Krwawe taktyki Rosji: gwardziści narodowi opowiedzieli o stratach okupantów.
02.01.2025
1718

Dziennikarz
Szostal Oleksandr
02.01.2025
1718

W Gwardii Narodowej poinformowano, że strona rosyjska nadal zwiększa swoje siły wojskowe do ataków na ukraińskie pozycje, a straty przeciwnika mogą wynosić do 2000 osób dziennie.
Ruslan Muzyczuk, rzecznik Gwardii Narodowej Ukrainy, powiedział o tym w wywiadzie dla Ukrinform.
'Przeciwnik nadal aktywnie angażuje swoją piechotę do ataków. W niektórych rejonach próbują wzmocnić swoje grupy wojskowe niewielką ilością sprzętu pancernego. W ciągu ostatnich 10 dni widzieliśmy ataki z użyciem od trzech do siedmiu-dziesięciu jednostek sprzętu pancernego. Ale nie możemy nazwać tego atakami. Obecnie obserwujemy, jak przeciwnik stara się nieustannie angażować piechotę do przeprowadzania ataków. Ogólnie rzecz biorąc, w ciągu dnia może odbyć się około 200 ataków, a w odpowiednich momentach ta liczba może być jeszcze większa. I rzeczywiście, straty przeciwnika mogą wynosić do 2000 osób dziennie, co świadczy o tym, jak wiele piechoty przeciwnik jest gotów użyć do ataków w próbie przejęcia naszych pozycji', - powiedział rzecznik.
Muzyczuk podkreślił, że obrońcy działają skutecznie. Dodał również, że rosyjska piechota jest powstrzymywana przez drony, a skuteczność i celność FPV-dronów osiąga 70-80% w niektórych obszarach.
Rzecznik NGU również zaznaczył, że największa aktywność przeciwnika została zauważona w kierunkach Pokrowskim, Kramatorskim, Kupiańskim i Lyman.
Czytaj także
- Apelacyjny sąd w USA zablokował decyzję o wznowieniu działalności 'Głosu Ameryki'
- Żaby w wrzątku: amerykański admirał zaniepokoił oświadczeniem na temat wojny z Chinami o Tajwan
- Dwa samoloty dziennie: Zełenski wypowiedział się na temat sukcesów Sił Zbrojnych Ukrainy i gotowości do zawarcia pokoju
- Dyplomata oświadczył, że Rosja formuje uderzeniową grupę do ataku na państwa bałtyckie i Polskę
- Strefa śmierci: były szef CIA opowiedział, jak USA zmusiły Ukrainę do 'wypływania krwią'
- Fico i Vučić nagle 'zachorowali' po słowach Zełenskiego o paradzie w Moskwie 9 maja