Leonardo DiCaprio i Oscar — kiedy i za co aktor otrzymał długo oczekiwaną nagrodę.


Kiedyś Oscar DiCaprio stał się żartem. Dzieje się tak, ponieważ jest to niezwykle długa historia nieuznawanego talentu. Dlatego DiCaprio otrzymał Oscara i stało się to niezwykłym wydarzeniem.
Ogólnie rzecz biorąc, Leonardo DiCaprio — to imię od dawna stało się synonimem bezkompromisowego profesjonalizmu, odważnego wyboru ról i, oczywiście, chronicznego — z punktu widzenia kinomanów — braku «Oscarów» w jego dorobku. Przez prawie ćwierć wieku aktor przekonywająco udowadniał, że jest w stanie wszystko: od nadwrażliwych dramatów po szaloną satyrę. Niemniej jednak każda ceremonia wręczenia nagród Akademii zamieniała się dla fanów w swoisty thriller: «Nagradzą czy znowu zignorują».
Filmy, za które DiCaprio był nominowany do «Oscara»
Dopiero w 2016 roku, kiedy DiCaprio otrzymał statuetkę za «Legendy G'lu Glassa», internet westchnął kolektywnie i otwarcie radośnie. Obecnie historia jego nominacji do Oscara to nie tylko lista filmów, ale niemal podręcznik po aktorskiej wytrwałości i ewolucji twórczych ambicji.
«Co gryzie Gilberta Grape'a» — nominacja
Rok 1994, Leo nie ma jeszcze dwudziestu lat, a już znajduje się obok Johnny'ego Deppa w kameralnej dramie Lasse Hallströma. W roli Arniego, młodzieńca z intelektualnymi cechami, DiCaprio balansuje pomiędzy kruchą niewinnością a przeszywającą emocjonalną precyzją. Akademia nominowała go do «Najlepszej roli drugoplanowej», co było niemal sensacją: wśród kandydatów aktor-«nastolatek». Chociaż statuetka wtedy trafiła do Tommy'ego Lee Jonesa, właśnie ta praca nakreśliła główną cechę DiCaprio: nie boi się grać bohaterów, których łatwo można by sportretować karykaturalnie, — i zamienia ich w żywe postaci, które zapadają w serce.
«Aviator» — nominacja
Minęło dziesięć lat, a Leo już współpracuje z Martinem Scorsese. Kręcą epicką biografię magnata lotnictwa Howarda Hughesa: kolosa biznesu i zakładnika własnych obsesji. DiCaprio żyje na ekranie pełną paletą emocji: od zawrotnych triumfów z rozmachem hollywoodzkich premier do ciemnych korytarzy paranoi. Akademia nominowała go za najlepszą główną rolę męską w 2005 roku. Zwycięstwo trafiło do Jamie'ego Foxxa («Ray»), jednak w prasie to właśnie artystyczne zaangażowanie DiCaprio stało się przedmiotem dyskusji: tak wiarygodnie pokazał bolesną obsesję wielkimi ideami.
«Krwawy diament» — nominacja
W 2007 roku aktor przenosi widzów do Sierra Leone czasów wojny domowej. Jego Danny Archer — to przemytnik, cynik, który później wchodzi w tragiczną alianse z uchodźcą-górnikiem z powodu słynnego różowego kamienia. DiCaprio nie tylko przyswaja trudny akcent południowoafrykański, ale także pokazuje, jak pustka heroizmu może rodzić się w człowieku, który zbyt długo handluje cudzym życiem. Tym razem konkurencję stanowi m.in. Forest Whitaker w roli Idi Amina, a statuetka trafia do Whitakera. Jednak gdy tylko wspomina się «antybohaterów lat 2000», imię Archera przypomina się jako jedno z pierwszych.
«Wilk z Wall Street» — nominacja
Kiedy w 2013 roku świat ujrzał satyryczną opowieść o oszuście-brokerze Jordan Belforcie, wielu uważało: no to teraz już «Oscar» nie umknie. DiCaprio w duecie z Scorsese przyspiesza narrację do szalonego tempa, tańczy, wygłasza motywacyjne przemówienia, wspina się po schodach pod wpływem kokainowego zamroczenia — i przy tym żadnej fałszywości. A nawet więcej: Leo staje się współproducentem, dodając filmowi kolejną nominację do Oscara — za «Najlepszy film». Ale statuetka znowu się wymyka, tym razem do Matthew McConaugheya («Dallas Buyers Club»). Mimo to «Wilk» pozostaje wybuchowym pomnikiem aktorskiej odwagi, a mem z cytrynowym «Lamborghini crawl» — wiecznym.
«Legenda G'lu Glassa» — zwycięstwo
Rok 2015, zdjęcia w zasypanych śniegiem kanadyjskich leśnych obszarach, temperatura poniżej minus dwudziestu, kamera Iñarritu uchwytuje naturalne światło, a DiCaprio zdaje się sam stawać legendą frontu. Jego G'lu Glass — myśliwy, zdradzony przez towarzyszy, rozszarpany przez niedźwiedzia, ale nie złamany. Leo je surową wątrobę bizona, śpi w tuszy konia, a jego milczący gniew przenika kości. I oto w końcu: 28 lutego 2016 roku na scenie «Dolby» widownia wstaje z miejsc, gdy Julianne Moore ogłasza zwycięzcę. Przemowa DiCaprio zamienia się w manifest przeciwko zmianom klimatycznym — akt triumfu i obywatelskiej postawy jednocześnie.
«Pewnego razu w Hollywood» — nominacja
Pięć lat później Tarantino ożywia nostalgię za końcem lat 60-tych, a DiCaprio gra Rika Daltona — telewidzianego gwiazdora, który panicznie boi się zapomnienia. Tym razem aktor pozwala sobie być niepewnym, zagubionym, komediowo niezgrabnym i jednocześnie tragicznym. Scena wybuchu w zwiastunie czy histeryczne «it's official, old buddy» — słodka autoironia, za którą Akademia ponownie go stawia. Zwycięstwo trafia do Joaquina Phoenixa («Joker»), ale DiCaprio wydaje się, że już nie goni za statuetkami: teraz jest żywym symbolem tego, że wytrwałość jest nagradzana, nawet jeśli trzeba czekać długo.
Czytaj także
- Najlepsze filmy na wieczór — najlepsza kolekcja interesujących, fajnych i świetnych filmów do oglądania
- Z kim tajnie ożenił się Freddie Highmore