Na przedniej linii często gotował dla swoich towarzyszy. Przypomnijmy Romana Djakowskiego.

Na przedniej linii często gotował dla swoich towarzyszy. Przypomnijmy Romana Djakowskiego
Na przedniej linii często gotował dla swoich towarzyszy. Przypomnijmy Romana Djakowskiego

Codziennie o 9 rano oddajemy hołd wszystkim, którzy zginęli w wojnie rosyjsko-ukraińskiej. Dziś przypomnimy Romana Djakowskiego.

21 kwietnia 2025 roku zmarł Roman Djakowski, obrońca Ukrainy. Taką informację podał lwowski magistrat powołując się na Główne Dowództwo.

Roman Djakowski urodził się 1 grudnia 1978 roku we Lwowie. Uczył się w Szkole Średniej nr 64 we Lwowie, zdobył zawód kucharza w Zespole Szkół Zawodowych nr 27 i ukończył Wydział Ekonomiczny Lwowskiego Narodowego Uniwersytetu im. Iwana Franki.

Przez 20 lat kierował firmą 'Legień', a później pracował w firmie 'Firma Wikant'. Od 2018 do 2024 roku pracował jako magazynier w 'Van Leeuwen Ukraina'.

Bliscy opowiadają, że Roman był dobrą osobą i bardzo kochał swoją rodzinę. W wolnym czasie pasjonował się wędkarstwem i grzybobraniem.

Po agresji rosyjskiej dołączył do 150. oddzielnej brygady zmotoryzowanej i bronił naszego kraju w rejonach Sum, Charkowa, Torecka i Chersonia. Przygotowywał również jedzenie dla swoich towarzyszy na przedniej linii.

Roman Djakowski zmarł 21 kwietnia 2025 roku.

Pogrzeb odbył się 25 kwietnia 2025 roku w Garnizonowej Cerkwi Świętych Apostołów Piotra i Pawła we Lwowie. Został pochowany na cmentarzu Hołoski (pole weteranów).

Zostawił matkę, żonę i dwóch synów.

Główne Dowództwo przyłącza się do minuty ciszy. Oddajemy hołd pamięci wszystkich Ukraińców, którzy zginęli w walce o naszą Ojczyznę. Pamiętamy o poległych z rąk rosyjskich najeźdźców i zapalamy znicze pamięci, czcimy pamięć obywateli Ukrainy, którzy oddali swoje życie za naszą wolność i niezależność — żołnierzy, cywilów i dzieci, tych, którzy zginęli w walce z rosyjskimi okupantami oraz w wyniku ataków wrogich wojsk na ukraińskie miasta i wsie.

Czytaj także

Reklama