Kto otrzyma korespondencję z udziałem listonosza w pierwszej kolejności.


Ukraina wprowadziła nowy system dostarczania powołań do wojska za pośrednictwem „Ukrpoczty”, który ma uprościć proces mobilizacji. Jednak adwokaci i ustawodawcy ostrzegają, że ten krok może mieć nieoczekiwane konsekwencje i wywołać lawinę sporów sądowych.
Od 17 września „Ukrpoczta” rozpoczęła wysyłkę powołań, które zostały wygenerowane w elektronicznym rejestrze. Według adwokata Tamily Aleksik, dane do generowania powołań mogły zostać pobrane z otwartych rejestrów i programu „Diia”, do którego ma dostęp Ministerstwo Obrony. Pierwsi odbiorcy nowych powołań to ci rekruci, którzy zaktualizowali swoje dane do 16 lipca. Pozostali muszą czekać, aż ich informacje zostaną znalezione w innych źródłach.
Taki sposób doręczania powołań nie uwzględnia istotnych okoliczności, które mogą pojawić się u obywateli
Nowy system zmienia proces doręczania powołań, ponieważ nie ma potrzeby osobistego dostarczania dokumentu podpisanej. Zgodnie z Rozporządzeniem Rady Ministrów nr 560, powołanie uważa się za doręczone w kilku przypadkach: po otrzymaniu przesyłki pocztowej, po odmowie jej odbioru lub w przypadku nieobecności osoby pod wskazanym adresem.
Adwokaci ostrzegają przed szeregiem problemów związanymi z nowym systemem. Po pierwsze, może to skutkować tym, że ludzie będą zmuszeni regularnie sprawdzać swoje skrzynki pocztowe i odwiedzać placówki pocztowe. Po drugie, mogą wystąpić błędy, gdy osoba zostanie błędnie uznana za dezertera z powodu niemożności otrzymania powołania z obiektywnych powodów.
Adwokat Aleksik przypuszcza, że nowy system może być skierowany na wzmocnienie siłowej mobilizacji, co może prowadzić do sytuacji, gdy rekruci zostaną siłą dostarczeni do urzędu poboru.
Ustawodawcy i adwokaci przewidują znaczny wzrost obciążenia systemu sądowego. Oczekuje się wzrostu pozwów od obywateli, którzy będą próbowali udowodnić, że fizycznie nie mogli otrzymać powołania z powodów uzasadnionych. Ponadto obywatele mogą zmierzyć się z konsekwencjami finansowymi, ponieważ organy wykonawcze mogą nałożyć zajęcia na rachunki bankowe i nieruchomości tych osób, które nie będą w stanie zapłacić kar związanych z mobilizacją.
Czytaj także
- Nawet nie na żywność i leki: badanie pokazało, na czym Ukraińcy zmuszeni są oszczędzać
- Na kierowców w Kijowie czekają korki na drogach: na jakich ulicach ograniczone zostanie ruch
- Hrywna oczekuje wahań: ekspert wskazał 2 krytyczne dni na początku maja
- Rozdał Zielenskiemu royal flush: Bessent i Biały Dom zareagowali na podpisanie umowy z Ukrainą
- Selenskyj ogłosił ratyfikację umowy gospodarczej z USA w parlamencie i nowe sankcje NSDC
- Nie bezterminowy: prawnik wyjaśnił, jak długo może trwać poszukiwanie przez TCK