Rosja ostrzelała samochody Czerwonego Krzyża w obwodzie donieckim: są ofiary śmiertelne i ranni.


W obwodzie donieckim grupa okupantów zaatakowała samochody misji humanitarnej Międzynarodowego Komitetu Czerwonego Krzyża. O tym poinformował prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski.
Według prezydenta, obecnie znamy trzech zabitych. Dwie rannym udzielana jest niezbędna pomoc medyczna.
„W tej wojnie wszystko jest absolutnie jasne: Rosja niesie zło, Ukraina broni życie. I jeśli ktoś chce usłyszeć „oboje strony”, to w Rosji rozumie się to tylko jako zezwolenie na kontynuowanie zabijania”, – czytamy w komunikacie.
Zełenski podkreślił, że społeczność międzynarodowa powinna stanowczo reagować na działania Rosji i być zdecydowana. „Nie można być obojętnym – zarówno dla państw, jak i dla organizacji międzynarodowych. Tylko razem możemy zmusić Rosję do zatrzymania tego terroru i osiągnięcia pokoju z Moskwą”, – zaznaczył.
Przypomnijmy, że rosyjskie wojska ostrzelały Borową w obwodzie charkowskim. Zginęły dwie osoby, domy mieszkalne ucierpiały od ognia.
Jak wcześniej informowano, rosyjska armia zaatakowała zbiorowiska mieszkalne w centrum Konotopu w obwodzie sumskim.
Siły wroga nadal próbują przełamać linię obrony Sił Zbrojnych Ukrainy w kierunku Pokrowskim. Dziś rano okupanci przeszli do ataku z użyciem sprzętu pancernego.
Czytaj także
- Zeleński zadeklarował 'pozytywną i rzeczową' rozmowę z Trumpem: świat można osiągnąć w 2025 roku
- Zmiana czasu: czy Ukraina przejdzie na czas letni w 2025 roku?