Sąd w USA wstrzymał wysiłki administracji Trumpa w celu rozwiązania "Głosu Ameryki".

Dziennikarze 'Głosu Ameryki' złożyli pozew do sądu przeciwko Białemu Domowi z powodu naruszenia ich praw. Federalny sędzia wydał tymczasowe orzeczenie na ich korzyść.

Sędzia J. Paul Oetken z okręgowego sądu USA na Manhattanie wydał decyzję, która tymczasowo blokuje próby administracji Donalda Trumpa likwidacji międzynarodowego nadawcy 'Głos Ameryki', finansowanego przez rząd.

Rozprawa sądowa odbyła się w związku z pozwem dziennikarzy i ich związków zawodowych. W dokumencie stwierdzono, że działania administracji Trumpa, w tym wysyłanie setek pracowników na płatny urlop, naruszają ich prawa gwarantowane przez Pierwszą poprawkę do Konstytucji USA.

Przyjęty środek zapobiegawczy będzie obowiązywał przez 21 dni. Oprócz tego, sąd rozpatrzy odrębny pozew złożony przez dyrektora 'Głosu Ameryki', Michaela Abramowitza.

Pozew zbiorowy przeciwko zamknięciu mediów

Dziennikarze 'Głosu Ameryki' złożyli pozew zbiorowy przeciwko administracji prezydenta USA Donalda Trumpa oraz specjalnej doradczyni Agencji Globalnych Mediów (USAGM) Kari Lake w związku z decyzją o zamknięciu mediów finansowanych przez podatników.

Kopię pozwu opublikował dziennikarz The New York Times David Enrich. Zdaniem powodów, działania nowej administracji i USAGM są arbitralne, naruszają prawo USA oraz ich prawo do wolności prasy, które gwarantuje Pierwsza poprawka do Konstytucji USA.

'Głos Ameryki' jest mediami finansowanymi przez rząd, które zgodnie z ustawą gwarantuje niezależność redakcyjną. To głos dziennikarski, który przekazuje milionom ludzi na całym świecie wiadomości, informacje i różnorodność poglądów i opinii. Kilka dni temu nowa administracja jednym podpisem zagłuszyła ten głos. Praktycznie cały personel został poinstruowany, aby nie pojawiać się w pracy, a drzwi agencji zostały zamknięte. Zostało to zrobione z powodu przekonania, że 'Głos Ameryki' tworzy materiały, które są sprzeczne z planem politycznym administracji' - stwierdzono w dokumentach.