W obwodzie leningradzkim tonie tankowiec z mazutem, na jego pokładzie usłyszano eksplozje.


W obwodzie leningradzkim w Rosji ucierpiała jednostka z mazutem, która grozi zatonięciem. Donosi o tym publikacja 'Fontanka'.
Jak informuje gubernator Aleksandr Drozdenko, tankowiec Koala zaczął tonąć w porcie Ust-Ługa z powodu 'incydentu technicznego'. Uruchomienie silnika spowodowało uszkodzenie maszynowni.
Pomimo stanu jednostki, został przycumowany do nabrzeża, więc nie ma zagrożenia wycieku produktów naftowych. Załogę tankowca ewakuowano w bezpieczne miejsce, nie ma rannych.
Według kanału Telegram Baza, tankowiec Koala pływa pod flagą Antigui i Barbudy. Na pokładzie znajdowało się 24 członków załogi, w tym czterech Rosjan, ośmiu obywateli Gruzji i 12 Indonezyjczyków.
W nocy tankowiec załadowano około 130 000 ton mazutu. Już po tym statku miało wychodzić w morze, ale z powodu eksplozji w maszynowni załoga mogła się uratować, mimo że część tankowca tonie. Rano ujawniono, że statek osiedlił na mieliźnie. Informację o eksplozjach potwierdził 'Rosmorriichflot'.
Do awarii z jednostką 'Koala' dołączyła inna sytuacja awaryjna w pobliskim rosyjskim porcie morskim Niewielsk, gdzie chińska jednostka z paliwem i mazutem 'Ang Yang-2' również osiadła na mieliźnie.
Poprzednia awaria na Morzu Czarnym
Przypomnijmy, że w wyniku wypadku rosyjskich tankowców 'Wolgoneft-212' i 'Wolgoneft-239' w rejonie Cieśniny Kerczeńskiej 15 grudnia do morza trafiła znaczna ilość mazutu z powodu burzowych warunków. Zanieczyściło to akwen Morza Czarnego i wybrzeże Rosji, w tym południowe wybrzeże Krymu, Cieśninę Kerczeńską oraz wybrzeże miasta Anapa.
Czytaj także
- Rosyjski sąd zobowiązał kochankę Janukowycza do spłaty długów
- Na wojnie zginął współzałożyciel "Sarmat TV" Anton Pszeniczny
- Ukraińscy żołnierze niszczą okupantów dzięki nietypowym rozwiązaniom inżynieryjnym (wideo)
- Prokuratorzy z Chmielnickiego ignorują kontrole dotyczące 'niepełnosprawności' (dokument)
- Ukraińcy będą mogli zobaczyć zaćmienie Księżyca: data i zakazy w tym dniu
- Zwolnienie dowódcy OK "Północ". Stało się jasne, czy ma to związek z sytuacją na Kursku