W Rosji rozbił się helikopter: wiadomo, kto był na pokładzie.


W okolicach obwodu amurskiego w Rosji zaginął śmigłowiec Robinson R66 z trzema osobami na pokładzie, które pracowały w firmie górniczej. Według Ministerstwa Sytuacji Nadzwyczajnych Federacji Rosyjskiej, awaryjny nadajnik śmigłowca został uruchomiony podczas niezarejestrowanego lotu w Zejskim rejonie miejskiego. W tej chwili ratownicy prowadzą poszukiwania z użyciem śmigłowca Mi-8T Rosawiacji.
Później okazało się, że śmigłowiec Robinson R66 uległ awarii. Według wstępnych danych, miejsce katastrofy znajduje się w tajdze niedaleko wsi Złota Góra. Informacje od Amur Mash wskazują, że nadajnik awarii zadziałał 35 kilometrów od wsi wieczorem 16 września.
Zaginieni - pilot i dwóch pasażerów - pracowali w firmie "Hergu", która jest wiodącym producentem złota w regionie. Śmigłowiec należał do tej firmy.
Ze względu na naruszenie przepisów ruchu i eksploatacji powietrznej wszczęto sprawę kryminalną.
Niedawno w obwodzie moskiewskim doszło do tragicznego wypadku z zniszczeniem samolotu An-2 i śmiercią załogi. Ponadto pod koniec sierpnia w Rosji zaginął śmigłowiec Mi-8, który leciał na wulkan Waczkazieć, i żaden z 22 osób na jego pokładzie nie przeżył.
Czytaj także
- Lipton przestaje produkować najpopularniejszą herbatę? Oświadczenie firmy
- Europejskie miasta rozdają za darmo kury mieszkańcom: po co to potrzebne
- Ukraina spadła w rankingu szczęścia
- Raper Otoy został ekspertem przy Ministerstwie Gospodarki: co wiadomo
- Na początku wojny dwukrotnie był w rosyjskiej niewoli. Przypomnijmy Maksima Cehela
- Papież Franciszek już nie potrzebuje wentylacji płuc