Zabójcy aktywisty Mirośnichenki dołączyli do Sił Zbrojnych Ukrainy, jeden z nich zdezerterował.


Informacja, że zabójcy pro-ukraińskiego aktywisty Artema Mirośnichenki dołączyli do Sił Zbrojnych Ukrainy, stała się znana. Jeden z nich nawet dobrowolnie opuścił jednostkę wojskową.
Warunkowe zwolnienie
Sąd rejonowy w Poltawie oraz Sąd rejonowy w Pierwomajsku w obwodzie charkowskim postanowili warunkowo zwolnić skazanych Mykołę Barabasza oraz Ołeksandra Baryszka od wykonywania kary, aby mogli służyć w Siłach Zbrojnych Ukrainy na zasadzie umowy. Już odbyli karę za napad na aktywistę Artema Mirośnichenkę, który później zmarł w wyniku odniesionych obrażeń. O tym poinformowało wydanie Zmina.
Sąd rejonowy w Słowiańsku w obwodzie donieckim również zauważył, że oskarżeni wcześniej zostali skazani za popełnienie przestępstw kryminalnych, za które wymierzono im karę. Barabasz otrzymał 8 lat pozbawienia wolności, a Baryszok - 9 lat. Okres pobytu w areszcie śledczym został zaliczony do ogólnego czasu pozbawienia wolności.
Ucieczka z jednostki wojskowej
Brat Artema Mirośnichenki, Siergiej Mirośnichenko, poinformował, że Ołeksandr Baryszok dobrowolnie opuścił jednostkę wojskową po tym, jak pozwolono mu służyć w Siłach Zbrojnych Ukrainy. Wyszedł na warunkowe zwolnienie z wykonywania kary za morderstwo. Brat aktywisty opublikował dokument, który świadczy o tym, że Baryszok dobrowolnie opuścił miejsce służby.
Także Siergiej Mirośnichenko potępił działania Baryszka i wyraził zaniepokojenie tym, że zabójcy jego brata znajdują się na wolności i nawet dołączyli do Sił Zbrojnych Ukrainy. Pisze, że to nie jest szczera motywacja, aby bronić Ukrainy, a jedynie usprawiedliwienie, aby uniknąć więzienia.
Informacje o sprawie
Na początku 2025 roku sąd skazał Ołeksandra Baryszka oraz Mykołę Barabasza na odpowiednio 8 i 9 lat pozbawienia wolności za napad na Artema Mirośnichenkę. Napad miał miejsce w 2019 roku, po czym aktywista odniósł poważne obrażenia i zmarł. Jednak oskarżeni przekroczyli termin złożenia odwołania miesiąc po wydaniu wyroku.
Brat Artema Mirośnichenki zauważył, że był aktywnym uczestnikiem inicjatyw wolontariackich i pomagał ukraińskim żołnierzom na froncie od 2014 roku. Wyrażał współczucie swoim towarzyszom broni i wątpi w szczerość chęci zabójców do obrony Ukrainy.
Czytaj także
- Zagadka 'stali nierdzewnej': jak poprawnie po ukraińsku?
- Deep State zaprezentował mapę historycznych zwycięstw armii URL
- Weteran Szepetyn wyjaśnił, dlaczego idzie do Biura Bezpieczeństwa Gospodarczego
- Ministerstwo Obrony Narodowej wydało aktualizację aplikacji Rezerwa+
- CNN po raz pierwszy pokazała portret, który Putin podarował Trumpowi
- W Petersburgu wybuchł duży pożar: szczegóły