Jasnarada, Trystan, Sładysława. Jakie najdziwniejsze imiona nadawali Ukraińcy dzieciom.


W Ukrainie pojawiły się nowe oryginalne imiona dla dzieci
W okresie od 2022 do 2025 roku w Ukrainie niektórzy rodzice wykazali oryginalność i patriotyzm, nadając imiona swoim nowonarodzonym dzieciom. O tym informuje 'Główny Komisarz' powołując się na Ministerstwo Sprawiedliwości Ukrainy.
W szczególności wśród chłopców pojawiły się rzadkie imiona, takie jak Mirolub, Jan-Dżawelin i Artur-Bajraktar. Według słów ministerstwa, takie imiona były inspirowane znanymi bezzałogowymi statkami powietrznymi i systemami rakietowymi. Wśród dziewcząt spotkały się imiona Dżawelina, Adelina-Dżawelina i Dżawelina-Didem.
Osobno warto zauważyć imię Stefania, którego popularność gwałtownie wzrosła po zwycięstwie zespołu Kalush Orchestra w Eurowizji 2022 z piosenką o tym samym tytule, - czytamy w komunikacie.
Również w okresie wojny dzieciom nadawano rzadkie i mało używane imiona. Wśród nich:
- dla chłopców: Trystan, Ichan, Umar, Takhir, Alidżan, Tengiz, Olgert, Ciprian, Eşkender, Natanael.
- dla dziewcząt: Dżasmin, Jasnarada, Kwiat, Głafira, Dara, Nana, Barbara, Sładysława, Laja, Meri-Michałina.
Przypomnijmy, że istnieją znane rzadkie i powszechne imiona, które nadawano dzieciom podczas rejestracji w regionie Winnym w 2024 roku. Najpopularniejszymi imionami były: Anna, Sofia, Milana, Sołomija, Ewa, Artem, Bohdan, Maksym, Matwiej, Ołeksandr.
Zgłaszano, że najczęściej w 2023 roku nadawano imienia Anastazja, Wiktoria, Darina, Ewa, Złota, Andriej, Bohdan, Włodzimierz, Wasyl, Danilo i inne.
Czytaj także
- Punkt kontroli granicznej „Szeginie” spowolni pracę: kiedy i jak długo to potrwa
- W szkole w obwodzie dniepropietrowskim uczeń wszczął bójkę z nauczycielem (wideo)
- Kto teraz będzie sądzić organy władzy? Ministerstwo sprawiedliwości wydało wyjaśnienia
- Zderzenie statków na Morzu Północnym: kapitanem frachtowca okazał się Rosjanin
- Jakie odznaczenia państwo kupuje podczas wojny? Lista na miliony hrywien
- Bronił Ukrainy jeszcze przed pełnoskalową inwazją. Przypomnijmy o Andriju Hryszkiewyczu